W czerwcu 2015 r. wykonano nowe bramy wjazdowe na posesję kościelną. Zastąpiły one stare budowlane bramy, które lata swojej świetności dawno miały za sobą.
brama wjazdowa
jeszcze bez desek
W lipcu 2015 r. wykonano i zamontowano tymczasowe zadaszenie górnej części wieży kościelnej. Nie mogliśmy pozwolić na zaciekanie podczas opadów atmosferycznych.
najwyższy wieniec na wieży
pomiary i jeszcze małe poprawki
tu w przyszłości osadzą hełm
konstrukcja
zaczynają zadaszać
tu też trzeba odpocząć
właz
najwyższy punkt konstrukcji
solidnie i bezpiecznie
Lipiec tego samego roku. Na zlecenie konstruktora oraz inspektora nadzoru budowlanego wykonano ekspertyzy mające na celu wykazanie sposobu łączenia wiązań zbrojeniowych wieńców oraz określenie klasy betonu zastosowanego podczas wylewania zbrojeń na wieży kościoła. To wszystko po to, aby bezpiecznie osadzić hełm wieży, który według obliczeń będzie ważył kilka ton. Nie chcemy, aby podczas czekających nas w przyszłości prac wysokościowych przy osadzaniu hełmu stało się jakieś nieszczęście.
wiązania wieńca
strzemiona
inny rzut
pionowe wylewki żelbetowe
próbka do ekspertyzy
kolejna próbka z wieńca wieży
W sierpniu 2015 r. rozpoczęto prace przy wymianie węzła cieplnego, który przebiega przez cały teren kościelny. Wbrew medialnym doniesieniom o poszukiwaniach „złotego pociągu” prace na naszym terenie niestety nie miały charakteru eksploracji. A tak całkiem poważnie należy wspomnieć, iż dzięki tym pracom umożliwiliśmy wszystkim mieszkańcom osiedla korzystanie z wydajniejszego ciepłociągu i przyczyniliśmy się do mniejszej ilości awarii sieci ciepłowniczej w zimie. W końcu w mieszkaniach musi być ciepło. Wystarczy, że zimno jest w kościele… 🙂
pierwsza łyżka
widok na stronę południową
stare rury
…i pierwszy zakręt
uzasadnione straty ciepła
pobojowisko
nadal szukają „złotego pociągu”
nie ma skarbów
wymiana rur
nowa jakość
to już jakoś wygląda
prace ręczne
zasilanie elektryczne
kierownik budowy na posterunku
nie znaleziono „złotego pociągu”
We wrześniu 2015 r. rozpoczęliśmy przygotowania do tynkowania wnętrza świątyni. Wiedzieliśmy, że zima blisko, ale postanowiliśmy bez zbędnej zwłoki rozpocząć prace tynkarskie. Roboty było sporo… Samo przestawianie i zabezpieczanie wyposażenia kościoła już było wyzwaniem. Przecież cały czas musimy się modlić. Kościół musi funkcjonować… Urzekający to widok, kiedy nasze panie z grup modlitewnych codziennie przed Mszą św. sprzątały kościół wiedząc, że w kolejny dzień znowu będzie wszystko w kurzu. I tak przez kilka miesięcy do pierwszych siarczystych mrozów…
najpierw trzeba wszystko uprzątnąć
teraz siatka zabezpieczająca
…i zaczęli
ściany szczytowe
prawie 18 m nad ziemią
trzeba zabezpieczyć
…teraz trochę dopieścić
wygląda to całkiem ładnie
kierownik budowy jest czujny
rzut oka na lewo…
no proszę… jest lepiej
listopad/grudzień 2015 r.
W październiku 2015 r. wybudowano cokół z cegły klinkierowej pod tabernakulum. Nawiązuje on do zewnętrznego wystroju kościoła, który jest w całości wykończony klinkierem.
Jestem spokojny. W końcu fachowiec
obmiary i …
…do boju. Pan Paweł w akcji
kilka słów z kierownikiem
…no proszę… to już wygląda
27 października 2015 r. wraz z kilkoma panami z parafii pojechaliśmy do naszych zachodnich sąsiadów, aby zdobyć „łupy”. Od dwóch lat zabiegałem w Niemczech o jakieś wyposażenie kościoła i wreszcie się udało. Korzystając ze znajomości i przychylności księży za Odrą udało się pozyskać z likwidowanego (niestety) kościoła położonego nad morzem północnym niewielkie organy, chrzcielnicę, kilka ławek oraz trochę ornatów i innego drobnego wyposażenia. Było to niezwykłe wyzwanie logistyczne, ponieważ musieliśmy przetransportować do Polski ok. 10 ton wyposażenia z miejscowości oddalonej od nas o 700 km. Ale znowu się udało. Dzięki niezwykłej życzliwości firmy transportowej i ciężkiej pracy wielu ludzi transport przyjechał do Świebodzic. Można długo opowiadać o wrażeniach z Niemiec, ale może o tym w innej odsłonie. Nam pozostały zdjęcia i wielka radość, że mamy organy. Odnowimy i zamontujemy je po zakończeniu „brudnych” prac w kościele. Ile czasu to potrwa? Mam nadzieję, że niedługo… Zależy to od naszej przyszłej kondycji finansowej.
organy do naszego kościoła
ławki też zabraliśmy
silnik ważył chyba 600 kg
piszczałki
tylko kto to zmontuje?
ale rury!!!
starszy „działonowy”
to nie pociski…
TIR był trochę za mały 🙂
niemiecki kościół do likwidacji
nie mogliśmy odmówić sobie fotki
w tle morze północne
Pod koniec października udałem się na oględziny do naszego witrażysty. Zastałem go przy żmudnej pracy nad kolejnym witrażem do naszego kościoła. A oto cząstkowe efekty jego wysiłków.
projekt i wizualizacja
skomplikowane
nieprawdopodobne
Także w październiku zbudowaliśmy podesty techniczne pod kalenicą dachu kościoła. Pozwolą nam one na bezpieczną komunikację przy konstrukcji dachu. Tam czeka nas w przyszłości jeszcze wiele pracy.
wysoko…
…ale bezpiecznie
Na przełomie listopada i grudnia 2015 r. został wykuty otwór w ścianie ministranckiej zakrystii, łączący nawę boczną z zakrystią. Jest to działanie mające na celu umożliwienie osobom starszym wejście na zaplecze pomijając niewygodne schody prezbiterium. Wybudowano również spocznik i schody, które niedługo będą wyposażone w bezpieczną poręcz, ułatwiającą komunikację wchodzącym i wychodzącym w pomieszczenia.
gruba ta ściana
bez spocznika i schodów
ze spocznikiem i schodami
W grudniu 2015 r. dostarczono i zamontowano nowe tabernakulum, które wykonano na specjalne zamówienie. W dniu 23 grudnia bp Ignacy goszczący w naszej parafii dokonał aktu jego poświęcenia. Fundatorami tabernakulum są grupy modlitewne oraz ludzie dobrej woli.