W piątkowy wieczór nasza młodzież przygotowała nabożeństwo pasyjne drogi krzyżowej, połączone z odegraniem scen kolejnych stacji.
Mimo później pory, spora grupa młodych ludzi chciała ten wieczór spędzić na rozważaniach o męce i śmierci Pana Jezusa. Ważną rolę odegrali uczniowie naszego gimnazjum nr 2, którzy w sposób spontaniczny i z wielkim zaangażowaniem wcielili się w biblijne postacie biorące udział w drodze Chrystusa na Golgotę.
Fragment z rozważań:
Panie, mogłeś jeszcze tak dużo dobrego uczynić. Tysiące chorych czekało na uzdrowienie, głodni – na chleb z Twej ręki, goście weselni – na dobre wino. Byłeś w pełni sił, zrezygnowałeś z tak wielkiej ilości dobra. To nie jest racjonalne.
Burzysz, Panie, nasz doczesny sposób myślenia. Wykonałeś zadanie i odchodzisz, bo zadanie Twoje nie polegało na ratowaniu ludzi dla doczesności. Wiesz doskonale, że tego się nie da uczynić. Świat doczesny przemija. Uzdrowieni – umarli, nakarmieni – znów byli głodni, a ci, których wskrzesiłeś – po pewnym czasie ponownie znaleźli się w grobie.
Chodziło Ci jedynie, Panie, o ukazanie nam drogi do ratowania się z tej przemijającej doczesności. Chciałeś nas przekonać, że nie należy się obawiać śmierci, bo poza jej progiem jest nowe życie.
Wyzwól nas, Panie, z myślenia czysto doczesnego i wprowadź w obliczanie naszego życia w wymiarach wieczności.
Umocnij, Panie, w ludziach młodych, wiarę w istnienie czystego dobra i pomóż nam przejść przez świat, w którym jest wiele rąk złych, tak, byśmy mogli z radością uścisnąć Twoją zmartwychwstałą prawicę.
Panie, przymnóż nam wiary.
Dziękuję wszystkim naszym parafialnym aktorom Szymonowi, Kacprowi, Tomkowi Cyprianowi, Kubie i Panu Zbyszkowi z Mateuszem Jezusem na czele, który naprawdę dzielnie dźwigał krzyż oraz naszym dwóm niewiastom Laurze i Julii.
Nie ma za co