Módlmy się, aby każdy ochrzczony był włączony w ewangelizację, gotowy do misji, poprzez świadectwo życia mającego smak Ewangelii.
Smak to nie tylko jeden ze zmysłów, zmysł smaku. To także niepowtarzalna cecha rzeczy, która na ten zmysł działa. Cecha, która cieszy nas jak aromat prawdziwka w kremie z borowików czy dyskretnie wyczuwalna w chlebie czarnuszka. Smakiem zwykliśmy też określać poczucie piękna i dobry gust. Natomiast obchodzimy się smakiem, gdy mimo najszczerszych chęci nie zdobywamy tego, co chcemy. A kiedy czyjeś zachowanie jest wysoce niestosowne, odczuwamy niesmak, jesteśmy zniesmaczeni.
Do smaku Ewangelii w życiu chrześcijanina odwołuje się papież w intencji ewangelizacyjnej na październik. Od 1926 roku przedostatnia niedziela tego miesiąca jest Niedzielą Misyjną, po której obchodzimy Tydzień Misyjny. Celem obchodów jest ożywienie solidarności misyjnej: zarówno przez modlitwę, lepsze rozumienie potrzeb misyjnych, gorliwość i wspieranie misji. W tym miesiącu mamy się modlić o to, by każdy ewangelizował przez przykład. Obrazowe sformułowanie intencji oddaje to pragnieniem, by życie ludzi wierzących, zatem i nasze, miało smak Ewangelii. Innymi słowy: byśmy wpierw sami w Dobrej Nowinie zasmakowali, pozwolili, by wypełnił nas jej aromat – Boża miłość i łaska w naszym życiu. Byśmy ją ze zdziwieniem dostrzegali, nawet mimo własnych słabości i upadków. Byśmy czując się tak bezgranicznie kochani, sami chcieli kochać jak Jezus i miłością jak On się dzielić. Wtedy smak Ewangelii stanie się wyczuwalny, a nasza codzienność zacznie nabierać wagi świadectwa zdolnego fascynować, do wiary pociągać i pomóc odkrywać jej piękno.
Misją Kościoła i chrześcijan jest mówienie o Bogu i dawanie o Nim świadectwa ludziom swoich czasów – mówił Franciszek rok temu w rozważaniu na Anioł Pański (18.10.20). Przypomniał, że każdy mocą własnego chrztu jest powołany do ożywiania społeczeństwa Ewangelią i życiem Ducha Świętego. Mamy to robić z pokorą, ale i z odwagą. Obecna intencja modlitewna raz jeszcze uświadamia nam, że misjonarzem jest każdy ochrzczony, a ewangelizacja to styl życia. Przestrzega zarazem przed antyświadectwem, by z naszego powodu nikt, kto szuka Jezusa, nie odszedł zniesmaczony.